Podwaliny sukcesu • Abrex Škoda Fabia WRC, Turkey 2006, Rovanperä

Hej! Dziś myśląc o Skodzie w WRC od razu mamy w głowie triumfy Fabii w Rally2, wcześniej znanej jako R5. Za jej sterami wielu kierowców zdobywało tytuły w WRC2, w tym Polacy, na czele z Kajto i Marczykiem. Historia marki z Mladá Boleslav w rajdach nie zawsze jednak była usłana różami. Zanim zaczęli dominować w drugiej najwyższej kategorii rajdów, próbowali swoich sił w najwyższej klasie World Rally Car (obecnie Rally1). Po niezniszczalnej, lecz niestety nie wystarczająco szybkiej Octavii WRC, czeska dywizja motorsportu zdecydowała kolejną rajdówkę zbudować na bazie mniejszej Fabii, inspirując się sukcesami Corolli, Focusa czy 206-tki WRC.

Historia Fabii WRC

Podobnie jednak jak w przypadku Octavii, Fabia WRC nie osiągnęła sukcesu. Mimo wielu prób, najwyższym wynikiem Skody Fabii WRC były dwa piąte miejsca wywalczone przez startującego w ramach prywatnego zespołu Czech Rally Team Kopecký, Jana Kopeckiego z pilotującym mu Filipem Schovánekiem: w Katalonii w 2006 roku i Niemczech w 2007. Najlepszym wynikiem dla fabrycznego zespołu Skoda Motorsport natomiast było 6. miejsce załogi Alexandre Bengué / Caroline Escudero w Rajdzie Korsyki 2005.

W 2006 roku w mistrzostwach zgłoszony został zespół Red Bull Škoda, który niestety zdecydowanie lepiej wyglądał, niż jeździł. Jedynymi ich punktami w tamtym roku było 6. miejsce załogi Andreas Aigner / Klaus Wicha w Rajdzie Niemiec 2006. Poza tym ani jednego punktu...

Recenzja modelu

Prezentowana dziś miniaturka pochodzi z Rajdu Turcji 2006, gdzie fińska załoga Harri Rovanperä / Risto Pietiläinen zajęła 11. miejsce. Fabia WRC produkcji Abrexu to bardzo solidny model. Mamy tu doczynienia z dobrze odwzorowaną bryłą, bardzo ładnym lakierem, pod którym widać linie podziału black i wyraźnymi kalkami. Nie porywa w żaden sposób, ale nie da się też do niczego konkretnego doczepić. Ot, taki zwykły modeik.

Z przodu podoba mi się szczegółowy grill oraz atrapa chłodnicy i wloty na masce zrobione z osobnych elementów. Niestety przednie lampy mają widoczne bolce montażowe, co odrobinę przeszkadza. Zdecydowanie najsłabszym elementem modelu są felgi, które wyglądają bardzo zabawkowo - tak jakby były zrobione z białego plastiku, a nie pomalowane białą farbą. Tylne lampy mają trochę głębi, a nad nimi widać równo zamontowany spoiler. Przez szyby zobaczymy całkiem szczegółwe wnętrze, gdzie na przykład znajdziemy pasy na fotelach, czy klatkę bezpieczeństwa.

Podsumowanie

Miniaturka wygląda przyjemnie, choć nie jest to najwyższy poziom w skali 1:43. Cieszę się, że trafiła w moje ręce i uzupełniła mini-kolekcję Red Bulla. A Wam jak się podoba ta Skoda? Dajcie znać w komentarzu, a ja dziękuję za uwagę i życzę miłego weekendu!

Galeria zdjęć