Altaya, Spark, czy HPI - który wybrać? #10
Dzeiń dobry! Zgodnie z zapowiedzią z ostatniego posta, dziś porównamy trzy miniatury Lancii Stratos HF z różnych kategorii cenowych. Zaczynając od lewej mamy gazetkowy model kosztujący około 50 zł na portalach aukcyjnych. Pośrodku znajduje się opisywana w zeszłym tygodniu żywica od Sparka warta około 250 zł. Po prawej natomiast stoi nieprezentowana jeszcze Stratoska od HPI-Racing, której ceny na eBayu zaczynają się od czwórki z przodu. Czy warto dopłacać do katalogowego modelu, posiadając gazeciaka? A jeśli tak, to do którego? Dziś odpowiemy na te pytania. Zapraszam!
Na początek chciałbym zwrócić uwagę na kilka ogólnych różnic. Pierwszą, chyba najbardziej rzucającą się w oczy jest odcień zielieni na modelach. Trzech różnych producentów dobrało go zupełnie inaczej. Niestety ze względu na to, że mówimy o samochodzie z lat 70, dosyć ciężko dojść do tego, który kolor jest najbliższy prawdzie. Drugą sporą różnicą jest rozmiar niektórych logotypów AlItalia, a trzecią malowanie niektórych elementów, mam na myśli np. listwy boczne, które Altaya ma zielone, Spark białe, a HPI czarne. Podobnie jest z tyłu — wnęka w zderzaku w Altaya i HPI pomalowana jest na czarno, natomiast Spark ma ją białą. Próbowałem namierzyć skąd te różnice i czy wszystkie wersje są prawidłowe, ale udało mi się znaleźć odpowiedź tylko na drugie pytanie. Tak, Stratosy występowały we wszystkich tych kofiguracjach. Ostatnią rzeczą, dosyć trywialną jest to, że Altaya i Spark pochodzą z Rajdu Monte-Carlo, natomiast HPI z Safari. Mając ogólniki za sobą, przejdźmy do szczegółów.
Zacznijmy od przodu. Na czele zdecydowanie znajduje się tutaj HPI. Mam też wrażenie, że na drugim miejscu plasuje się Altaya, ze Sparkiem na samym końcu. Wszystkie trzy miniatury mają bardzo fajnie zrobione reflektory, z niewielką przewagą HPI dzięki odpowiedniej fakturze kloszy. Wysoka półka może się pochwalić bardzo szczegółowymi wlotami w zderzaku, ale za to Spark jest zdecydowanie najgorzej złożony. Jest niechlujnie pomalowany, a w dodatku ma nierówno przyklejone reflektory. Na plus droższych modeli wypada zdecydowanie wycieraczka, zrobiona jako osobny element, a nie odlana z szybą. Zaskoczony jestem natomiast, że Spark jako jedyny nie posiada uszczelki wokół przedniej szyby. HPI ma natomiast fenomenalnie wykonaną maskę, do której ani Altaya, ani Spark nie mają nawet podjazdu.
Patrząc na modele od boku, Spark zdecydowanie odrabia. Koła ma o klasę lepsze od gazeciaka, Zaczepy trzymające maskę są w innej lidze — jako jedyny z trójki ma je wykonane z osobnych elementów, zamiast odlanych razem z karoserią. Ma też zdecydowanie najlepszą warstwę lakieru, co widać na liniach podziału karoserii. Co ciekawe natomiast, to to, że Spark nie ma pomalowanego wlewu paliwa, pomimo tego, że jest on odlany z karoserią. Ciekawym zabiegiem ze strony Sparka są za to opuszczone szyby w wyjątkowy dla Stratosa sposób.
Tył samochodu natomiast stanowczo oddziela Altayę od dużo droższej konkurencji. Zarówno HPI, jak i Spark mają fenomenalnie wykonane reflektory i wydech, żywcem wyjęte z prawdziwych aut. Tarka na tylnej klapie we wszystkich trzech modelach wygląda nieźle, ale jedynie HPI zrobiło ją w taki sposób, że można przez nią zajrzeć do środka. Stąd fajnie widać też, że Spark ma zdecydowanie szerzsze tylne nadkola od HPI. Ponownie jednak nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy jest to różnica wynikająca z różnych specyfikacji (asfalt kontra szuter), czy z innego sposobu pomiarów przez producenta.
Podsumowanie
Muszę przyznać, że Spark nieco mnie rozczarował. Liczyłem na to, że będzie świetną alternatywą dla HPI, a jest jedynie średnim zamiennikiem. Zupełnie szczerze, polecam Wam zostać przy gazetkowym modelu do momentu, w którym uda się Wam dopaść HPI. Różnica w jakości między gazeciakiem, a Sparkiem moim zdaniem nie jest warta pięciokrotnej różnicy w cenie. Owszem, Spark ma fest lepsze detale, ale uważam, że są modele, w których te różnice są większe i budżet zostawiłbym właśnie na nie. Za niedługo ma się pojawić Audi Sport Quattro S1 oraz Lancia Delta HF Integrale EVO od Sparka, gdzie w obu przypadkach Spark miażdży modele gazetowe.
Na dziś to tyle. Dajcie, proszę, znać, który z tej trójki jest waszym faworytem oraz na jakie modele czekacie. Życzę miłego wieczora. Na razie!
Muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony. Spark zawsze był dla mnie synonimem jakości, porządnego montażu i przede wszystkim staranności w każdym detalu. To co przeczytałem naprawdę mnie zasmuciło, bo sądziłem, że w tym zestawie Altaya nie będzie żadną konkurencją dla pozostałych i zwyczajnie stanowić będzie odnośnik pt. jak schrzanić model;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Niestety Szymonie, ale Spark ostatnio idzie w jakość, a nie ilość. Wypuszczają tyle modeli, że ciężko nadążyć 😕
UsuńHPI mimo że stare, to dalej niedoścignione.
Również pozdrawiam!
Miałem przyjemność widzieć te modele i największe wrażenie zrobił na mnie ten uterenowiony. Rewelacyjny model!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Hpi to klasa sama w sobie. Pomyśleć że ten model powstał na dużo przed Sparkiem, a i tak jest od niego lepszy! :)
UsuńTeż pozdrawiam!
Dla każdego coś dobrego. Sam nie wiem czy wybrałbym Spark czy HPI. To genialne modele! Najlepszym wyjściem jest posiadanie tego samego modelu od kilku różnych producentów. Każdy z nich ma swoje zalety.
OdpowiedzUsuńZa to nikt tak dobrze nie opisuje rajdówek jak Ty.
Świetna robota!
Ja jestem fanem HPI, ale to ze względu na ogólną sympatię do tego producenta.
UsuńStaram się nie dublować modeli, ale w takich przypadkach jak Stratos, zależało mi na wersji asfaltowej, ze względu na te wielkie lacie z tyłu :D
Bardzo mi miło, że doceniasz moją pracę. Pozdrawiam!
Ninguno puede superar al Stratos de HPI. Igual debo admitir que todas las protecciones usadas en el Safari Rally realzan la belleza del modelo.
OdpowiedzUsuńCostoso, pero lejos el mejor.
Abrazo!
Totalmente de acuerdo. HPI hizo este modelo hace mucho tiempo, ¡pero sigue siendo el mejor!
UsuńAbrazo!