Bestia z Ingolstadt • Spark Audi Sport Quattro S1, Int. Semperit 1985
Cześć! Zapewne wiecie, że mam świra na punkcie Audi Sport Quattro S1. Uwielbiam je za bycie ikoną rajdowej Grupy B, za bycie symbolem ówczesnej myśli technicznej i za dążenie własną ścieżką do samego końca. Podczas gdy konkurencja odwróciła się w kierunku silników umieszczonych centralnie, Audi za wszelką cenę starało się zatrzymać swoje legendarne pięć cylindrów z przodu — zgodnie z zasadą, że auto, które wygrywa rajdy, można kupić w salonie. Właśnie tak powstała bestia, o której sam Herr Montemeister Walter Röhrl mówi: Ta moc, ten dźwięk, ta brutalność — to była forma piękna. Czy można podsumować ten wóz lepiej? Pytam zupełnie retorycznie, bo po obejrzeniu poniższego filmu nie będziecie mieli złudzeń. Śmiało, puśćcie go teraz, ja zaczekam. 😉
Podpis jest zbędny...
I jak? Już po seansie? Chyba już wiecie, dlaczego tak kocham to auto. O całej rodzinie Quattro, na czele z S1 pisałem już nie raz, dlatego dziś nie będę was zamęczał ścianą tekstu, a jedynie przypomnę najważniejsze fakty. 😀
Audi Sport Quattro S1 miało na celu wyeliminować większość bolączek swojego poprzednika, modelu Sport Quattro. Samochód został mocno odchudzony dzięki użyciu większej ilości kevlaru i aluminium oraz polepszono w nim rozkład masy, przenosząc część osprzętu, m.in. chłodnice, do bagażnika. Auto dostało potężny pakiet aerodynamiczny, a 5-cylindrowy turbodoładowany silnik podkręcono do blisko 560 koni mechanicznych. Całość przełożyła się na przyspieszenie do setki w 3.1 sekundy. To szybciej niż tegoroczne Porsche 911 Carrera S, szybciej niż legendarne Lamborghini Diablo SV — wzór supersamochodu z końcówki lat 90...
Spark Audi Sport Quattro S1, Rajd Semperit 1985. Zwycięska załoga: Walter Röhrl / Christian Geistdörfer. L.E.: 158/300.
Największym osiągnięciem tego monstrum było zwycięstwo w Rajdzie Sanremo w 1985 roku, dlatego też lwia część jego miniatur przedstawia wersję właśnie z tego rajdu. Do zeszłego roku jedynym odstępstwem od tej reguły był model Sparka z serii Pikes Peak (zwycięstwo Bobby'ego Unsera w 1986) oraz wyjątkowo rzadki model IXO z serii Walter Röhrl Collection, przedstawiający auto z Rajdu Monte-Carlo 1986. Dopiero w zeszłym roku sytuacja się zmieniła. Najpierw za sprawą firmy CMR (więcej o niej znajdziecie w mojej serii Poradnik kolekcjonera), która wydała dwa auta z RMC 1986, Mikkoli i Röhrla, a później do listy modeli Audi Sport Quattro S1 dołączył jeszcze prezentowany dziś model od Sparka zrobiony na specjalne zamówienie sklepu Rallye-Fanshop w ilości zaledwie 300 sztuk.
Oczywiście, jak to w życiu bywa, model pojawił się w cenie 70€ dokładnie w momencie, kiedy byłem spłukany... Niemal codziennie sprawdzałem stronę sklepu z nadzieją, że modelu nie zabraknie dla mnie. Niestety, gdy w końcu zdobyłem forsę — modelu już nie było! Napisałem do sklepu, który tylko potwierdził moje obawy. Płacz, krzyk, seppuku (Odrobina dramaturgii chyba jeszcze nikomu nie zaszkodziła, co nie? 😉). Kiedy w końcu pogodziłem się z tym, że nie będę miał tego wyjątkowo ciekawego modelu, bo jedyna sztuka dostępna na eBayu kosztowała 140 EURO, Pioter z MiniRajdy podesłał mi link z ofertą sprzedaży tego modelu na grupce facebookowej za 10 euro więcej niż cena sklepowa. Decyzja mogła być tylko jedna i dzięki Piotrkowi, dziś mogę Wam zaprezentować to cudo.
Audi w trakcie Rajdu Semperit. Zdjęcie pochodzi z grupy FB Group B Rally #1
Być może część z Was zastanawia się, czemu na ekskluzywny dla siebie model, RFS wybrał taki z pozoru nic nieznaczący rajd w Austrii? Powód jest bardzo prosty, to właśnie tam Audi po raz pierwszy wykorzystało dwu-sprzęgłową skrzynię biegów. Ogromna moc audi w połączeniu z nową skrzynią zapewniła załodze Röhrl/Geistdörfer zwycięstwo z przewagą niecałych dwudziestu sekund, nad drugim w tabeli Heinzem Klausnerem z Lancii. Ta sama skrzynia wylądowała również w Audi podczas wspomnianego wyżej zwycięskiego rajdu Sanremo. Technologia, która do niedawna była zarezerwowana tylko dla najlepszych aut sportowych, napędzała legendarne Audi 35 lat temu!
Miniatura jest po prostu niesamowita. Detale, jakie Spark wyciągnął w tej skali, wprawiają w osłupienie. Spójrzcie tylko na cały przedni zderzak, lampy i wloty powietrza, na te niesamowite szprychowe złote felgi ze srebrnym rantem, na te nitowane ramki wokół siateczek na bocznych wlotach, genialne wycieraczki, czy zapinki na masce, klapie bagażnika i tylnej szybie. Oczywiście zarówno odlew, jak i lakier oraz kalki są położone świetnie. Model ma jedynie kilka bardzo drobnych mankamentów, do których można się przyczepić. Są to ślady kleju przy tylnych lampach oraz nieidealnie wklejona blaszka w tylnym zderzaku. Poza tym — model cud miód malina z bitą śmietaną i wisienką na szczycie. Więcej detali opiszę za pewnie podczas porównania z Minichampsem, ale to kiedy indziej, bo zapowiadałem krótki wpis, a wyszła ściana tekstu. Dziękuję za przeczytanie tego wpisu i zapraszam, obejrzyjcie poniższą galerię. Mam nadzieję, że będziecie równie zachwyceni modelem, co ja. Dajcie znać, czy spodobał Wam się wpis oraz co sądzicie o modelu. Życzę udanego weekendu!
Powinni zrobić nakład tego z 10 tys przynajmniej
OdpowiedzUsuńDlaczego? Wtedy by stracił a swojej unikalności :)
UsuńNo to masz swoją unikalność, kilkadziesiąt euro zamiast kilku. I na co komu takie coś? Chce dwie Fiesty z Monstera i nic więcej z rajdów i tego nie da się kupić, bo wyskakują tylko jakieś abstrakcyjne 100€
UsuńMimo wszystko, takie zakupy dają sporo frajdy. Czas spędzony na poszukiwania, emocje, któremu towarzyszą są częścią modelu. Bez nich to byłby nic nie warty kawałek plastiku z marketu.
UsuńJa i pewnie jak większość mam największą radość jak wygram coś tanio, a nie wydam pół majątku po latach polowań
UsuńŚwietny wpis jak i sam model. Minichamps może jest świetny ale zdecydowanie przegrywa pojedynek z wyżej zaprezentowanym Sparkiem.
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję upolowania tej rzadkiej sztuki ;)
Pozdrowienia !
Dzięki Fabian, miło to od Ciebie usłyszeć. A tak w ogóle jak temat Twojej S1 z PMA?
UsuńRównież pozdrawiam!
Maravilloso S1 de Spark; como siempre se sufre su precio, no al alcance de la mayoría de los bolsillos. Tengo el de Ixo coleccionable, pero lo miro, comparo, y me dan ganas de llorar...
OdpowiedzUsuńhttp://juanhracingteam.blogspot.com/2012/02/070-audi-quattro-sport-ev02.html
Abrazo!
Hola juanh! Sé que es difícil encontrar dinero para eso, pero como dijiste, ¡vale la pena! También tenía la versión de la revista, pero en una edición ligeramente diferente. Puede verificarlo aquí: https://www.rajdowakolekcja.pl/2016/03/prawdziwa-ikona-rajdowej-grupy-b.html
UsuńRecientemente cambié mis prioridades y, en lugar de algunos modelos más baratos, prefiero comprar uno de mayor calidad. En general es similar, pero esos modelos de nivel superior son mucho más satisfactorios de poseer.
Witaj Damianie!
OdpowiedzUsuńModel jest po prostu doskonały!
Pozdrawiam!
Piotr
Trudno się nie zgodzić. Również pozdrawiam! :)
UsuńNiesamowita maszyna. Hasło: "przewaga dzięki technice" nigdy nie było tak aktualne jak w latach osiemdziesiątych.
OdpowiedzUsuńSam model to dzieło sztuki. Wart jest każdej wydanej złotówki, a raczej euro.
PS. Brawa dla Spark'a że zostawił logo HB.
Pozdrawiam.
Też tak uważam, ale oczywiście, jak to bywa w życiu, po mojej heroicznej walce o zdobycie tego modelu, Spark zapowiedział dwa inne egzemplarze w regularnym wydaniu z popularniejszych rajdów...
UsuńTeż mnie cieszy, że HBety są :D
Również pozdrawiam
Wszyscy się zachwycają, a to nadal połączenie kaczki z amfibią;) w ogóle nie rozumiem tego zachwytu ;P
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, mimo iż nie jestem fanem tego samochodu, o czym Damian doskonale wie, uważam, że to jedna z najpiękniejszych miniatur, jakie znam.
Pozdrawiam;)
Auto, które albo się kocha, albo nienawidzi, ale modelik miodny :D
Usuń