Powrót mistrza • Spark Citroën C3 WRC, Mexico 2018, Loeb / Elena
Hej! Mam nadzieję, że wczorajszy prima aprilisowy wpis trochę poprawił Wam humor w czasie pandemii... W dzisiejszym wpisie chciałbym opowiedzieć historię, która wydarzyła się nie tak dawno, bo niecałe dwa lata temu. Wtedy świat obiegła wiadomość, że przebywający od 2015 roku na „rajdowej emeryturze” najbardziej utytułowany kierowca rajdowy w historii, Sebastien Loeb, postanowił wrócić za kierownicę wurca. Jego powrót przypadł na rundę, w której zwyciężał aż sześciokrotnie — Rajd Meksyku.
Francuz od początku tego wydarzenia miał zwiększone szanse na finisz w czołówce, gdyż z powodu braku startów w poprzednich latach, do oesów ruszał jako jeden z ostatnich. W Meksyku jest to spory plus, ponieważ trasa jest już wyczyszczona z drobnych kamieni przez samochody jadące jako pierwsze, a w dodatku łatwiej dostrzec optymalną linię jazdy wyznaczoną przez innych kierowców.
Przez cały piątek Loeb za sterami nie najlepszego C3 WRC walczył naprawdę wytrwale, kończąc dzień na drugim miejscu. Przed nim w tabeli znalazł się jedynie Dani Sordo z Hyundaia. Hiszpan nie cieszył się jednak długo prowadzeniem, gdyż w sobotę, już po pierwszych trzech odcinkach specjalnych musiał ustąpić miejsca Loebowi. Wyobrażacie sobie piękniejszy powrót? Maszyna, która zgodnie uznawana jest za najgorszą w stawce, w rękach 9-krotnego Mistrza Świata staje na najwyższym stopniu podium.
Niestety taki scenariusz musiał pozostać w sferze marzeń jeszcze przez kilka rund, gdyż na 14. odcinku specjalnym, Sébastien przebił oponę, tracąc przez to ponad dwie i pół minuty... Ostatecznie rajd ukończył na solidnym piątym miejscu, przypominając wszystkim, że dziewięć pucharów mistrzowskich w jego domu nie wzięło się znikąd! Zresztą, w trakcie wspomnianej wyżej rajdowej emerytury Francuz i tak miał ręce pełne roboty. W przerwie od WRC brał udział w Mistrzostwach Świata w Rallycrossie, gdzie z teamem Peugeota spędził trzy pełne sezony, a między tym znajdował czas na udział w legendarnym rajdzie Dakar. Sam C3 WRC też nie był dla niego nowy, gdyż Loeb pomagał francuskiemu zespołowi w rozwoju maszyny niemal od samego początku. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym samochodzie, serdecznie zapraszam do tego wpisu.
Piękna pocztówka z Meksyku z Citroënem Loeba w roli głównej. Źródło: materiały prasowe Citroën Racing.
Powrót żywej legendy nie umknął firmie Spark, która postanowiła przygotować miniaturę Citroëna C3 WRC z tego wydarzenia. W ostatnim czasie moja kolekcja wzbogaciła się o kilka modeli tej specjalizującej się w odlewach żywicznych firmy, a jednym z nich jest prezentowana dzisiaj ce-trójka. Miniaturka, tak jak każdy Spark, wykonana jest na bardzo wysokim poziomie. Producent przyzwyczaił nas już do dbania o każdy detal (no może oprócz podwozia, ale taki urok żywic). Przeglądając poniższą galerię zdjęć, zwróćcie uwagę na świetne światła, należycie wykonane wloty powietrza i genialną robotę lakierniczą. Ta ostatnia wygląda szczególnie dobrze, jeśli zestawimy ją z modelem od IXO, do którego prezentacji link znajdziecie wyżej. Spark zadbał także o takie detale, jak okienko w szybie, spinki na masce i klapie bagażnika, uchwyty holownicze, czy wycieraczki. Wszystkie elementy aerodynamiczne są cieniutkie i oklejone folią imitującą włókno węglowe.
Podsumowując już, model mogę z całego serca polecić, C3 od Sparka jest zdecydowanie lepsze zarówno od IXO, jak i Noreva. Mi udało się go kupić w bardzo fajnej cenie, około 45 euro w zeszłym roku i jestem pewien, że było warto. Przy okazji, w związku z obecną sytuacją na świecie, zachęcam Was, abyście zostali w domach i poświęcili trochę czasu swojej pasji. 😊 Napiszcie w komentarzach, czym zajmujecie się w tych trudnych czasach oraz dajcie znać, co sądzicie o prezentowanej dziś miniaturce, jak i samym Mistrzu Świata. Mam nadzieję, że mój powrót będzie równie udany, jak jego. Dziękuję za uwagę, trzymajcie się!
Niestety mój egzemplarz w trakcie sesji zdjęciowej stracił jeden chlapacz, ale jest już w trakcie naprawy. 😉
OdpowiedzUsuńPowrót mistrza WRC, ale też i powrót mistrza w kolekcjonowaniu modeli rajdowych samochodów :P Moim zdaniem pandemia trochę wyszła na dobre ludziom, którzy do tej pory z różnych powodów nie mogli się w pełni oddać swoim ulubionym pasjom, a teraz w końcu będą mogli się skupić na tym, na czym tak naprawdę chcą się skupić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i mam nadzieję, że będą częściej nowe posty, bo z początku zapowiadało się naprawdę zacnie :D
PS: Ciągnik Szymona wymiata :P
Miło mi to słyszeć. 😄 Mam nadzieję, że teraz wpisy będą się pojawiać częściej.
UsuńCieszę się, że żart się udał!
Bardzo cenię sobie Sparka, choć w kolekcji posiadam jedną miniaturę tego producenta, to jest on dla mnie synonimem jakości. Patrząc na zdjęcia podzielam Twój zachwyt tym pięknym modelem.
OdpowiedzUsuńRównież cieszę się, że nasz mały dowcip wypalił;)
U mnie Sparków ostatnio przybyło, więc będą się tu co jakiś czas pojawiać ;) Model jest super, naprawdę nie spotkałem się jeszcze ze złym Sparkiem.
UsuńDoble regreso: el de Loeb y el de Damián, brindo por ellos.
OdpowiedzUsuńHermoso C3 de Loeb, como siempre Spark un paso adelante de los demás. Yo aquí muy bien, recluido en casa con mi mujer e hija, tal como me gusta (ermitaño viejo!!), saliendo solo una o dos veces a la semana a comprar alimentos, leyendo, escribiendo cuentos y relatos, jugando con mis autitos, y esperando que el mundo alguna vez vuelva a ser lo que era.
Pero lo dudo...
Abrazo!.
¡Gracias! Espero quedarme aquí por más tiempo. 😉 Estoy feliz de que te quedes a salvo en casa, como todos deberían hacer ahora. Es buen momento para pasar el tiempo en el hobby, como dijiste. Te deseo mucha salud. En algún momento, el mundo volverá a ser normal, o incluso mejor después de la regeneración de la naturaleza.
UsuńAbrazo!
Pamiętam jak później w wypowiedziach żałował tej wymiany koła, mówiąc wprost, że to był nawyk właśnie z rajdu Dakar.
OdpowiedzUsuńSpark jak zwykle znacznie ciekawszy niż podejście pozostałych producentów :)
Pozdrowienia!
Niestety, niektóre nawyki ciężko przezwyciężyć 😃
UsuńOstatnio bardzo polubiłem modele tego producenta, szczególnie że czasem udaje się je wyrwać w fajnej cenie ;)
Witaj Damianie!
OdpowiedzUsuńJako posiadacz odpowiednika w postaci gazetkowego IXO mogę tylko pozazdrościć takiego modelu! Gratulacje!
Muszę w końcu zmotywować się i opisać mojego C3 WRC :D Zabieram się za to od września ubiegłego roku :D
Pozdrawiam!
Piotr
Z tego co widzę, zanim zdążyłem Ci odpowiedzieć, znalazłeś motywację do opisu C3 ;D
UsuńRównież pozdrawiam!