Toyota znowu to zrobiła! • Spark Toyota Yaris WRC, Monte-Carlo 2018
Prawie trzy lata temu opublikowałem tutaj wpis pod tytułem Ostatnie mistrzostwo Toyoty. Pisałem w nim o tym, jak Toyota została ukarana w 1995 roku za oszustwo. Kierowcom odebrano punkty, a zespół otrzymał roczny zakaz startów. Powrócili w '97 z jednym celem: wywalczyć Mistrzostwo Świata, aby sprać plamę na honorze. Ten cel udało im się osiągnąć już w 1999 roku, w związku z czym, postanowili zakończyć fabryczny program startów Corolli WRC z końcem sezonu. W końcu nie mieli już czego udowadniać. Toyota przez lata omijała rajdy samochodowe, jednak na początku drugiego dziesięciolecia XXI wieku podjęli decyzję, aby jeszcze raz zawojować WRC, tym razem przy pomocy Yarisa. Samochód zaczęto testować już w 2014 roku, pomimo że oficjalna prezentacja nastąpiła dopiero w 2015 roku.
Japończycy wzięli sprawę naprawdę na poważnie. Samochód rozwijany był przez sportowy oddział marki Gazoo Racing, a na czele zespołu rajdowego stanął nie kto inny, jak Tommi Mäkinen, czterokrotny rajdowy Mistrz Świata z lat 96-99. Jakbyście chcieli dowiedzieć się o nim czegoś więcej, to zapraszam do tego wpisu. Sam samochód musiał jednak swoje wyczekać, zanim oficjalnie pojawił się na trasie Rajdu Monte-Carlo. Jednym z powodów była chęć jak najlepszego przygotowania samochodu z pomocą utalentowanego Erica Camilli. Problemem okazała się jednak zapowiedź całkowicie nowej generacji samochodów. Na dość późnym etapie Yarisa w specyfikacji 2015 zapowiedziano spore zmiany w specyfikacji World Rally Car. W związku z tym Toyota postanowiła zaczekać do 2017 roku i zadebiutować wraz z nowymi maszynami WRC. O wspomnianych zmianach pisałem w zeszłym roku w tym wpisie.
Prototyp Yarisa w specyfikacji z 2015 roku, który miał być konkurencją dla Polo R, NG i20, Fiesty i DS3. Źródło: materiały prasowe
Debiut Yarisa w 2017 roku Toyota może zaliczyć do udanych. Za sterami ich rajdówki zasiadły dwie załogi: Jari-Matti Latvala (pilot: Miika Anttilla) i Juho Hänninen (pilot: Kaj Lindström). Kierowcą testowym został Esapekka Lappi, który otrzymał również szansę wystartowania w kilku rajdach. Fińskie załogi zdołały wywalczyć dwa zwycięstwa i zająć kilka podiów, jednak prawdziwy pokaz siły nastąpił w 2018 roku po zmianach w składzie kierowców. Lappi został zakontraktowany jako kierowca etatowy, a miejsce stracił Hänninen na rzecz utalentowanego estończyka, Otta Tänaka. Był to niezwykle dobry sezon dla Toyoty, której kierowcy stanęli łącznie czternaście razy na podium, w tym zgarniając dublet na Rajdzie Turcji, czy podwójne podium w Niemczech. Takie wyniki poskutkowały ziszczeniem się snów inżynierów, kierowców i pracowników Toyoty — w klasyfikacji producentów zostali Mistrzami Świata z przewagą 27 punktów nad Hyundaiem. Kierowcy natomiast zajęli w generalce miejsca od 3 do 5, ustępując tylko Sebastienowi Ogier oraz Thierremu Neuvillowi.
A tu już finalny Yaris WRC w rękach Esapekki Lappiego na trasie Rajdu Monte-Carlo 2018, źródło
Obecny sezon, 2019 był równie udany dla zespołu z kraju kwitnącej wiśni. Co prawda w klasyfikacji producentów musieli ustąpić Hyundaiowi o 18 punktów, ale ich załoga, Ott Tänak / Martin Järveoja wywalczyła Mistrzostwo Świata sporą przewagą 36 punktów. Najjaśniejszym punktem sezonu był zdecydowanie Rajd Niemiec, kiedy to Yarisy zajęły wszystkie trzy miejsca na podium, nie dając żadnej szansy reszcie stawki. Obstawiam, że gdyby nie odwołanie ostatniej rundy mistrzostw, to Toyota zdołałaby wyprzedzić Hyundaia. Niestety ze względu na pożary trawiące Australię, organizowany tam rajd został anulowany ze względów bezpieczeństwa.
I tak dochodzimy do sezonu 2020, w którym Toyota ma ponownie spore szanse. Co prawda Tänak przechodzi do Hyundaia, ale w jego miejsce wchodzi równie dobry zawodnik - 6-krotny mistrz świata, Sébastien Ogier. Niestety po ogłoszeniu wycofania się przez Citroëna, w stawce zostaną trzy zespoły fabryczne, co nie wróży dobrze widowisku. Jest jednak szansa, że francuskie samochody przejdą w ręce prywatnego zespołu, na takich zasadach, na jakich do niedawna działał M-Sport.
Dziś chciałbym przedyskutować jeszcze jedną rzecz, zanim dojdę do opisu modelu. Patrząc na powyższe zdjęcie, chyba wiecie, o co chodzi. Ile teraz jest fabrycznego auta w rajdówce? W tym Yarisie nawet światła z tyłu nie są identyczne, bo wycięto ich kawałek, aby umieścić potężne wyloty powietrza, wyglądające niczym półka na płyty CD. Dzisiejsze WRC z osobówkami dzielą tylko nazwę. I nie chciałbym tutaj zostać odebrany jako Pan Maruda, niszczyciel dobrej zobawy, albo kurła kiedyś to było..., bo wiem, że te samochody są najszybsze i najbezpieczniejsze w całej historii Rajdowych Mistrzostw Świata. Nasuwa się jednyka pytanie, czy naprawdę o to w tym chodzi? Yaris WRC, podobnie jak reszta stawki ma moc 380 KM, napęd na cztery koła, skomplikowane zawieszenie i zaawansowany układ hamulcowy. Co z tego skoro żadnej z tych rzeczy nie dostaniemy w salonie? Pisałem o tym nie dawno przy okazji Escorta RS Cosworth. Kiedyś świat był zachłyśnięty rajdami. Marki prześcigały się w dopuszczaniu do ruchu drogowego samochodów coraz bardziej przypominających te znane z oesów. Impreza WRX STI, Lancer EVO, Focus RS. Niemal każdy miał w ofercie odpowiednik rajdówki. Dziś naprawdę ciężko jest mi spojrzeć na Yarisa nauki jazdy i pomyśleć, że tym autem Ott Tänak zrobił Mistrza Świata...
A wy co o tym sądzicie? Dajcie znać w komentarzu, ale zanim jeszcze to zrobicie, zostańcie na recenzję wyśmienitej miniatury tego utytułowanego samochodu.
Za odwzorowanie tego Yarisa WRC w skali 1:43 odpowiada renomowana firma specjalizująca się w żywicznych modelach — Spark Model. Miniatura przedstawia auto z Rajdu Monte-Carlo 2018, za którego sterami zasiadał Esapekka Lappi wraz z pilotującym mu Janne Fermem. Fińska załoga zajęła 7. miejsce w klasyfikacji generalnej tego rajdu. Miniaturkę zakupiłem na stanowisku Models4u podczas tegorocznych targów ProfiAuto Show. Żywiczny Yaris od razu przykuł moją uwagę ogromną ilością detali w parze z bardzo fajną ceną 179 zł. Ma on idealnie odwzorowaną bryłę, którą pokryto świetną warstwą lakieru i bardzo dobrze (ale nie idealnie) spasowanymi kalkami.
Przednie reflektory to prawdziwy majstersztyk, podobnie jak atrapa chłodnicy i elementy aerodynamiczne, które są nieporównywalnie cieńsze niż w modelach od IXO. Na pochwałę zasługuje użycie folii karbonowej w wielu miejscach, między innymi na spoilerach, czy lusterkach. Z boku w oczy rzucają się genialne koła z zaznaczonymi śrubami, i pieczołowicie odwzorowanymi hamulcami. Absurdalnie wyglądający tył został wykonany niemal perfekcyjnie. Rażą w oczy jedynie niespasowane kalki przy lampach, ale takie rzeczy jak potężne skrzydło, wielki dyfuzor i wspomniane wcześniej półki na płyty CD nadrabiają to i to kilkukrotnie. Również wnętrze odwzorowano świetnie, szczególnie klatkę bezpieczeństwa, która jest prawidłowo osadzona na równo z dachem.
O tym modelu nie mogę za dużo mówić, bo zacznę się powtarzać. Ileż można pisać, że coś jest idealne, genialne i piękne? Tu po prostu wszystko jest dokładnie takie, jakie być powinno. To zdecydowanie jedna z lepszych miniatur, jakie posiadam w kolekcji. Szczerze polecam ten wyrób Sparka, podobnie zresztą, jak inne współczesne wurce. Jak pewnie widzieliście na Facebooku, w tym roku wymieniłem też Fiestę WRC z IXO na Sparka i różnica w detalach jest kolosalna. Dziękuję serdecznie za uwagę i zapraszam do obejrzenia poniższej galerii zdjęć.
Prawdopodobnie jest to też ostatni wpis przed świętami, dlatego życzę Wam, aby przebiegły spokojnie, a dzieciątko / mikołaj / gwiazdor / bliscy, czy ktokolwiek kto obdarowuje Was prezentami, przyniósł Wam coś rajdowego. Wesołych Świąt!
Witaj Damianie!
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis jak i auto;-) przyznam szczerze że sam chciałbym takiego yarisa w swojej kolekcji I już na poważnie rozważam go w następnym roku;-)
A co do cywilnego był GRMN ale Wsumie był mocno limitowany i miał zaledwie 218KM
Toyota chyba wysłuchania narzekań bo za rok w styczniu zadebiutuje Yaris GR-4 cywilny ponad 250-konny Yaris (oby nie limitowany;-) ) z napędem na cztery koła na bazie następnej już generacji yarisa;-) i podobno ma się on stać bazą dla nowej rajdówki;-) wiadomo narazie o nim tyle że będzie 3 drzwiowy, będzie miał duże poszerzenia a stylizacją jedynie z tyłu i trochę z boku będzie wyglądał jak cywilny yaris;-)
Pozdrawiam
I życzę ci wesołych świat spędzonych w rodzinnym gronie, a także tego aby Mikołaj przyniósł ci jakąś świetną rajdówke do kolekcji;-)
Cześć Hubert 🙂
UsuńŻyczę Ci, żeby Yaris kiedyś trafił do Ciebie.
Co do Yarisa GRMN to wiem o jego istnieniu, ale był mocno limitowany, z napędem tylko na przód, więc pozwoliłem sobie go pominąć.
Czytałem od Yarisie GR-4 I zapowiada się ciekawie, tylko te 3 cylindry trochę przerażają, nawet pomimo mocy.
Mam nadzieję, że więcej firm pójdzie w ślad Toyoty i wróci do tworzenia drogowych odpowiedników rajdowek.
Również pozdrawiam!
Powiem Ci, że już wersja cywilna tego Yarisa ma coś w sobie. Moim zdaniem, to pierwszy "jakiś" Yaris. Wyrazisty, rzucający się w oczy, z ładnie poprowadzonymi, harmonijnymi liniami. Słowem wszystko to, czego nie miała żadna dotychczasowa generacja Yarisa;)
OdpowiedzUsuńModel? Jak sam zauważyłeś ogrom detali nie pozwala oderwać od niego oka. Model to prawdziwy majstersztyk, bez dwóch zdań. Nie jestem pewien, ale czy nie miałeś go ostatnio u mnie ze sobą?
Po części się z Tobą zgadzam, chociaż myślę, że Yaris w sumie właśnie miał być takim autem. Małym, generycznym, niezauważalnym.
UsuńNowy również mi się podoba, przede wszystkim zyskał linie utożsamiane z motoryzacją japońską, czego do tej pory brakowało.
Niestety nie jestem pewien, czy tym model miałem ze sobą, ale jeśli nie, to na pewno przy najbliższej okazji go wezmę ze sobą :D
Hermoso Yaris Damián, además una espectacular miniatura de Spark. Aguardo ansioso la futura llegada de algún coleccionable de WRC a los kioscos argentinos para poder sumarlo a mi colección.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Gracias juanh. Escuché sobre esa serie de revistas en Tu región. Es realmente genial y tiene toneladas de modelos increíbles. Me encantaría tener una serie así en Polonia.
Usuń¡Saludos!
Wizualnie nowa specyfikacja dla Yarisa była w moim odczuciu wybawieniem :D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
No, to fakt :)
Usuń