Wszystko to za mało... • Altaya Ford Focus RS WRC, Monte-Carlo 2005
Dobry wieczór! Na początek tygodnia chciałbym Wam opowiedzieć dosyć smutną historię fińskiego kierowcy rajdowego — Toniego Gardemeistera, który swoją przygodę w Rajdowych Mistrzostwach Świata zaczął w wieku 21 lat, biorąc udział w Rajdzie tysiąca jezior w 1996 roku. Już trzy lata później zabłysnął, zajmując wysokie trzecie miejsce w Rajdzie Nowej Zelandii '99 za sterami nie do końca udanej rajdówki — Seata Cordoby WRC. Po wycofaniu się hiszpańskiej marki z rajdów nawiązał współpracę ze Skodą, o czym mogliście przeczytać tutaj. Gdy zaś starty Octavią i Fabią okazały się bezowocne, fin zdecydował się skorzystać z propozycji fabrycznego zespołu Forda, oferującego rok startów Focusem RS WRC.
Toni za okazaną mu szansę odwdzięczył się świetnymi wynikami. Już podczas debiutu w nowych barwach zajął drugie miejsce na Monte-Carlo 2005, a miesiąc później był trzeci w Szwecji. W trakcie sezonu na podium stawał jeszcze dwukrotnie, co zaowocowało najwyższym w jego karierze, czwartym miejscem w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata. W tym sezonie zdobył dwa razy więcej punktów niż jego kolega z zespołu — Roman Kresta. Dla Forda te wyniki okazały się niewystarczające. Od początku było wiadomo, że na sezon 2006 kontrakt dostał dwukrotny mistrz świata, Marcus Gronholm. Drugie siedzenie jednak pozostawało wolne i wszystko wskazywało na to, że Toni utrzyma miejsce w zespole. Jednak w listopadzie 2005 roku świat obiegła informacja, że amerykański zespół podjął współpracę z Mikko Hirvonenem, zostawiając Gardemeistera na lodzie...
Toni w drodze po drugie miejsce w debiucie za sterami Focusa, źródło
Ta historia doskonale pokazuje, że nie zawsze dawanie z siebie wszystkiego wystarczy, aby startować w czołowych zespołach. Toni po przebojach z Fordem przez dwa lata startował autami przygotowywanymi przez prywatne zespoły, między innymi Peugeotem 307 WRC teamu Astra Racing, za którego sterami zajął ostatnie w karierze podium, zajmując 3. miejsce w Rajdzie Monte-Carlo 2006. Na 2008 rok związał się z Suzuki, wierząc, że rajdowe SX4 okaże się udaną rajdówką. Niestety japoński zespół szybko wycofał się z Rajdowych Mistrzostw Świata, a Gardemeister postanowił wycofać się razem z nimi, kończąc swoją karierę z dorobkiem sześciu podiów oraz 112 przejechanych rajdów.
Focus RS WRC'04, zgodnie z ówczesną specyfikacją World Rally Car, posiadał 2-litrowy, turbodoładowany silnik, który rozwijał moc 300 KM oraz moment obrotowy 550 Nm. Auto ważyło 1230 kg, a jego parametry przenoszone były za pomocą 6-stopniowej, sekwencyjnej przekładni firmy XTrac na cztery koła. Za utrzymanie samochodu na trasie odpowiadało wyczynowe zawieszenie przygotowane we współpracy z firmą H&R oraz opony Michelin naciągnięte na obręcze dostarczane przez OZ Racing. Aby zatrzymać tą rozpędzającą się w 4.2 sekundy do setki rakietę, potrzebne były wentylowane hamulce Brembo. Bezpieczeństwo załodze, oprócz wielopunktowej klatki bezpieczeństwa, zapewniały fotele Recaro oraz 5-punktowe pasy bezpieczeństwa. Nad złożeniem tego wszystkiego w całość oraz późniejszym rozwojem i serwisowaniem pracowała firma M-Sport.
Przechodząc już do miniaturki Forda, podobnie jak prezentowane wcześniej między innymi Delta, czy Fabia pochodzi z serii gazetkowej pt. „Rallye Monte-Carlo: La collezione ufficale". Niestety inaczej niż poprzednicy, nie prezentuje sobą świetnego poziomu wykonania. Rzekłbym nawet, że model sprawia wrażenie drugiego sortu. Fatalnie spasowane kalki, nadlewki plastiku na spoilerze, czy klapnięte lusterka przypominają bardziej produkt z najtańszych serii DeAgostini, niż wyjątkowo dobrych modeli wydawnictwa Eaglemoss. Co prawda model ma fajną bryłę, ładne reflektory i świetne koła, ale co z tego, skoro uszczelki są przyklejone daleko od krańców reflektorów, a wloty w zderzaku są krzywo pomalowane. Model ma fajny grill, a na nim przesunięty na prawą stronę znaczek Forda. Kalki mają ubytki, a spinki na masce wyglądają bardziej, jakby ptak narobił na maskę... Mamy ładne tylne lampy i oświetlenie w zderzaku, ale na spoilerze są okropne nadlewki plastiku, a tylna szyba jest porysowana i pełna odcisków palców i kurzu. W środku mamy fajne koło zapasowe, pasy na siedzeniach i elementy kokpitu, ale światło stopu jest krzywo namalowane.
Naprawdę mogę tak wymieniać bez końca. Model wygląda fajnie z daleka, ale im bliżej mu się przyglądam, tym bardziej mi się nie podoba. Mam strasznie mieszane uczucia i prawdopodobnie pokuszę się o wymianę na katalogowe IXO bądź Minichampsa. A Wy co sądzicie o tym modelu? Dajcie znać w komentarzach po obejrzeniu poniższej galerii zdjęć. Ja się z Wami żegnam i życzę udanego tygodnia. Nie zapomnijcie zaglądać na fejsa Rajdowej Kolekcji, gdzie będziecie mogli głosować na bohatera przyszłego wpisu. Trzymajcie się!
No tak - model jest bardzo nierówny, ale zapewne był tani więc nie ma co narzekać. Fajne uzupełnienie Twoich Focusów, z których najlepszy jest oczywiście ten od PMA w czerwonym malowianiu Martini. Ciekawe jest to jak kierowcy opowiadają o tej generacji rajdowego Focusa - wszyscy zgodnie twierdzą że była to maszyna o kilka klas lepsza od Escorta, bardzo zwarta, przyczepna i co ważne - bardzo przewidywalna na hopach. Colin do końca wierzył że jeśli drugi tytuł to tylko w tej maszynie. Ech wspomień czar;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak, był tani, ale jak wspomniałem z tej samej serii (czyt. w tych samych pieniądzach) poprzednie modele były dużo lepiej zrobione :)
UsuńCzerwony Focus jest genialny, w pełni się zgodzę. Można go wręcz nazwać modelem kompletnym. Focus MkI sporo osiągnął zarówno w rajdach jak i na ulicy.
Również pozdrawiam!
Bello Focus de Gardemaister, buen modelo de Altaya.
OdpowiedzUsuńComo siempre, en las carreras, muchos que podrían llegar a ser campeones han quedado en el camino.
Abrazo!
Sí, es triste pero cierto. Necesitas más suerte que talento para ser campeón :( ¡Saludos!
UsuńChyba pierwszy tak bardzo skopany model w historii Twojej kolekcji... Mam nadzieję, że prędzej czy później uda Ci się go wymienić na coś lepszego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrówki!
No niestety pomimo fajnej bryły i kilku detali, jakość wykonania jest naprawdę słaba. :<
UsuńRównież pozdrawiam!
Witaj Damianie!
OdpowiedzUsuńTo byłby fajny model, gdyby dopracowano detale. Przedni pas to najsłabszy element tego modelu. Gdyby został on wykonany przynajmniej poprawnie to wówczas model prezentowałby się znacznie lepiej.
Pozdrawiam!
Piotr
Cześć Piotrze!
UsuńJest tak, jak mówisz. Sporo niedopracowań. Boli to tym bardziej, że sama baza jest bardzo fajna. Może kiedyś w moje ręce wpadnie katalogowe ixo, tam powinno być trochę lepiej.
Również pozdrawiam!
Osobiście niestety zauważyłem ogólny spadek jakości gazetowych modeli rajdowych. Szczególnie to widzę gdy kupuje jednocześnie jakieś starsze wydania oraz aktualne, gdzie często jest jakby mniej detali oraz jak widać powyżej montaż zdarza się kiepski. Może z czasem będzie z tym jeszcze lepiej. Osobiście na wymianę szukał bym chyba PMA, chociaż muszę przyznać że gablotkowemu IXO się nie przyglądałem.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Ostatnio w sumie jest strasznie nie równo. Z jednej strony dostaliśmy w tej konkretnej serii bardzo fajne C3, Fabię, czy Polo, a z drugiej takie gniotki jak ten Ford, który w gruncie rzeczy jest fajnym modelem, ale bardzo źle złożonym... Myślę, że PMA będzie lepsze, ale wszystko zależy od tego, czy trafi się ładnie złożone IXO. :)
UsuńPozdrowienia
Kurcze, przykro się patrzy na ten model. Miniaturka miała potencjał, który niestety został całkowicie pogrzebany. Szkoda, że pojawiają się tak wielkie różnice w modelach rajdówek z wydań gazetowych. Obawiam się jednak, że to nieuniknione.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
"Miniaturka miała potencjał". To zdanie idealnie podsumowuje ten model. Gazetkowe modele są ostatnio bardzo nierówne. Kiedyś trzymały jeden poziom, może nie najlepszy, ale stały. Teraz dostajemy czasami przepiękne modele, które byś włożył do pudełka ixo i nikt by się nie połapał, oraz takie jak ten Ford. :(
UsuńRównież pozdrawiam!