Który wybrać? #5 - Trofeu vs. Minichamps
Na Facebooku zapowiedziałem na ten weekend wpis o Polo z 2013 roku. Nastąpiła jednak mała zmiana planów, dlatego żeby nie zostawić Was z niczym, dziś porównamy sobie Audi Quattro A2 w wykonaniu dwóch topowych producentów - Trofeu i Minichamps. Miniaturę od pierwszego z nich prezentowałem już na łamach bloga w tym wpisie. Model Minichampsa do porównania trafił do mnie od kolegi Fabiana "OpelFAN", którego możecie kojarzyć z gościnnego wpisu. Szczegóły na temat miniatury PMA znajdziecie w jego temacie na forum motoshowminiatura.pl.
Trofeu vs. Minichamps Audi Quattro A2, 1984 (na każdym zdjęciu Trofeu jest po lewej, a PMA po prawej)
Zacznijmy może od tego, że między tymi dwoma miniaturami nie ma złego wyboru. Obie są naprawdę dobre, żeby nie powiedzieć, że najlepsze na rynku. Ich nieliczne wady wychodzą dopiero w bezpośrednim porównaniu i co ciekawe, przeważnie jest tak, że słabsza część Minichampsa jest tą mocniejszą w Trofeu i na odwrót - to co wypada trochę gorzej w Trofeu, jest zaś prawidłowe w PMA. Z tego względu nie da się wybrać tej lepszej miniatury...
Jeśli idzie o podstawy, to modele różnią się bryłą i lakierem. Minichamps wydaje się mieć trochę lepiej zachowane proporcje, ale mimo tego Trofeu ma zdecydowanie lepszy przód. PMA wygrywa natomiast kształtem tyłu auta. Żółte elementy karoserii lepiej wypadają zaś w Trofeu, dzięki bardziej jaskrawej barwie. Przechodząc do przodu miniatury, to tak jak wyżej wspomniałem, wygląda on zdecydowanie lepiej u portugalskiego producenta. Atrapa jest lepiej wyprofilowana, zderzak ma puste w środku wloty powietrza, podczas gdy Minichamps ma je tylko malnięte farbą. Dużą przewagą Trofeu są reflektory, które mają wyraźną głębie. Minichamps niestety poległ tutaj pełną parą. Nie dość, że są jakieś płaskie, to widoczne mocowania i nadlewki plastiku strasznie psują efekt.
Z boku natomiast modele bardzo zrównują się ze sobą. Trofeu wydaje się być dłuższe, ale nie mam w zwyczaju mierzyć modeli suwmiarką i porównywać z wymiarami oryginałów, więc ciężko powiedzieć, który jest poprawny. Druga duża różnica to koła i tu moim zdaniem PMA wygrywa. Zaznaczone śruby i grubszy profil wizualnie lepiej pasują. W Trofeu podoba mi się natomiast, to że tzw. "skrzela" w tylnych błotnikach są zaznaczone czarną kalką. Z boku widać też problemy w portugalskim produkcie z tyłem auta. Jest on za nisko zawieszony. Problem się powiększa, kiedy spojrzymy na miniatury od tyłu. Tutaj ewidentnie widać, że oprócz zbyt niskiego zwisu, Trofeu jest też za szerokie. W obszarze, w którym niemiecki model ewidentnie przegrał na przodzie auta, czyli reflektorach, z tyłu wychodzi na prowadzenie. Lampy są ciemniejsze i mają zaznaczony wsteczny.
Podsumowując już to porównanie, wybór jest naprawdę trudny. Trofeu ma fajniejszy przód i detale (choćby wycieraczki), ale produkt Minichampsa ma zauważalnie lepszy tył. Jeżeli miałbym koniecznie coś wybrać, to stawiam swój głos na Trofeu. Ma lepszy przód, a w mojej gablocie modele stoją właśnie przodem do oglądającego. Nie mniej Minichamps to naprawdę świetny model i z całą pewnością również mogę go polecić. Serdecznie dziękuję za uwagę i zapraszam już w przyszły weekend na kolejny wpis, tym razem już stricte o rajdowej historii i modelu. Trzymajcie się ciepło, oby pogoda dalej dopisywała!
Witaj Damianie!
OdpowiedzUsuńIdeał nie istnieje ;) Oba modele są fajne i każdy ma coś, w czym jest lepszy od konkurenta. Mnie osobiście przekonuje Trofeu m.in ze względu na bogatsze w detale felgi i rewelacyjne wycieraczki.
Pozdrawiam!
Piotr
No wycieraczki w tym Trofeu to naprawdę mistrzostwo świata. Rzadko zwracam uwagę na ten detal, ale tutaj są niesamowite. Niemniej PMA z chęcią przygarnąłbym do siebie. Szczególnie, że prezentuje auto innego kierowcy z innego rajdu :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Po co więc wybierać? Najlepiej mieć oba :)
UsuńHaha niestety aż tak dobrze, to nie ma ;D
UsuńWydaje się, że jednak bryła PMA jest bliższa rzeczywistości, szczególnie właśnie w kwestii długości. Osobiście zazwyczaj robię takie porównanie jak poniżej, żeby zobaczyć, co mi najbardziej odpowiada wśród dostępnych modeli :)
OdpowiedzUsuńhttps://i2.wp.com/abarth098models.files.wordpress.com/2018/04/a2.jpg
Pozdrowienia
Czyli tak jak mówiłem, Trofeu trochę za długie. Ale tej firmie jestem w stanie to wybaczyć :) PMA za to wydake się mieć za krótki rozstaw osi i przez to ma dłuższe zderzaki. :)
UsuńCześć !
OdpowiedzUsuńOba modele są tak jak napisałeś bardzo dobrze wykonane. Ja w przeciwieństwie do przedmówców nie jestem za żadnym z producentów, jeden i drugi ma zalety i wady i w ogólnym rozrachunku dla mnie jest remis.
Liczę w przyszłości na więcej takich wspólnych sesji ;)
Pozdrowienia !
Hej! Remis w tym wypadku to chyba najlepszy werdykt ;D Co do wspólnych sesji, to również liczę, że się uda coś zrobić znowu ;D
UsuńPozdrowienia!
Jaki tam remis?:) wszyscy widzą, że PMA zjada Trofeu;)
UsuńSzczególnie tymi bolcami i nadlewkami w przednich światłach ;D
UsuńBo mu z niestrawności aż bolce wyszły ;)
UsuńZarówno Quattro są bardzo piękne, zarówno Trofeu, jak i Minichamps.
OdpowiedzUsuńUścisk!
Trudno się z Tobą nie zgodzić. Oba są super ;D
UsuńPozdrowienia!