Podsumowanie 2017 + Który wybrać? #4 - Minichamps vs. Altaya (Akt. 15.09.18)
Dzień dobry! Zanim zajmiemy się pierwszym modelem w 2018, chciałbym najpierw podsumować ubiegły rok. Przy okazji takiego "luźniejszego" wpisu, porównamy sobie modele Audi Quattro S1 w wykonaniu PMA Minichamps oraz IXO dla wydawnictwa Eaglemoss. Serdecznie podziękowania dla Fabiana "OpelFAN" za użyczenie swojego egzemplarza IXO do porównania, bo własnego już nie posiadam. Zacznijmy jednak od statystyk. Oj... A jest się czym chwalić!
Dzień dobry! Zanim zajmiemy się pierwszym modelem w 2018, chciałbym najpierw podsumować ubiegły rok. Przy okazji takiego "luźniejszego" wpisu, porównamy sobie modele Audi Quattro S1 w wykonaniu PMA Minichamps oraz IXO dla wydawnictwa Eaglemoss. Serdecznie podziękowania dla Fabiana "OpelFAN" za użyczenie swojego egzemplarza IXO do porównania, bo własnego już nie posiadam. Zacznijmy jednak od statystyk. Oj... A jest się czym chwalić!
W 2017 roku blog został odwiedzony 37 451 razy, a łączna liczba wyświetleń od momentu założenia przekroczyła 58 tys. Przez cały ubiegły rok pojawiło się łącznie 25 wpisów (nie licząc bazy kierowców). Dość niespodziewanie dla mnie, najpopularniejszym modelem z marszu została zaprezentowana 5 listopada 2017 roku Impreza 555 Krzysztofa Hołowczyca, osiągając 859 odsłon. Grudzień zeszłego roku był rekordowy pod względem wyświetleń strony. W ostatnim miesiącu ubiegłego roku witaliście na stronie 4 915 razy!. Pod wszystkimi wpisami z 2017 roku zostawiliście łącznie 226 komentarzy.
Na początku 2017 roku doszło też do sporej zmiany w samym wyglądzie strony. Na Facebooku niejaki Grzegorz Gruszecki dał mi dość dosadnie znać, że blog wygląda przestarzale. Przygotował też dla mnie nowe, lepsze logo. W parze za bardziej minimalistycznym logo poszedł szablon bloga, który również stał się lżejszy, dzięki postawieniu na kontrast czerni i bieli.
Tak wyglądał blog przed zmianami | źródło: WaybackMachine
Jakie są plany na ten rok? W zasadzie takie jak na poprzedni. Prezentować fajne modele i starać się jak najciekawiej opisywać ich historię. Na prezentację czeka już kilka miniatur z wysokiej półki, ale chcę też wrócić do nieco zapomnianej już serii #zagrosze, w której prezentowałem miniatury możliwe do kupienia za niewielkie pieniądze, a jednocześnie reprezentujące sobą niezłe wykonanie. Do tego chcę odświeżyć możliwie wszystkie wpisy, aby zachować jak największą spójność oraz nadrobić dość mocno zaniedbaną Bazę Kierowców... Trzymajcie kciuki!
Teraz przejdźmy już do obiecanego porównania. Na wstępie zaznaczę tylko, że Fabian w swoim egzemplarzu dokonał kilku zmian: dorobił modelowi chlapacze oraz okleił kalkami HB. Wpis o Minichampsie pojawił się na blogu w zeszłym tygodniu i serdecznie polecam się z nim zapoznać. Możecie to zrobić klikając w ten link. O miniaturce z IXO możecie przeczytać natomiast w temacie Fabiana na forum motoshowminiatura.pl. Wracając, modele bardzo różnią się bryłą nadwozia. IXO w stosunku do PMA wygląda na trochę niższe oraz zauważalnie szersze. Moim zdaniem bliższa oryginału jest wersja niemieckiego producenta, ale IXO należy się pochwała za lepszy kształt przedniego spoilera, który prawidło jest pociągnięty do dołu. Aktualizacja 15-09-2018: Jednak niepotrzebnie zganiłem Minichampsa. Po głębszej analizie okazuje się, że w trakcie Rajdu Sanremo '85 Audi Sport Quattro S1 występowało w dwóch specyfikacjach: szutrowej i asfaltowej. Ta pierwsza posiadała „pociągnięty w dół“ zderzak (taki jak w IXO), natomiast w tej drugiej zderzak był „ścięty“ (tak jak w Minichampsie). Różnice możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach. Za wprowadzenie w błąd serdecznie przepraszam. :( Warto jeszcze wspomnieć o reflektorach, które IXO nałożyło na atrapę, podczas gdy Minichamps osadził je wewnątrz, utrzymując prawidłowy kąt świecenia. Mamy tu też fajny dodatek w postaci dodatkowego oświetlenia.
Przód S1 w wersji asfaltowej i szutrowej | źródła: 1, 2 |
Z boku modele prezentują się bardzo podobnie, chociaż w IXO przód wydaje się bardziej masywny. Nie uznaję tego jednak za wadę, bo wygląda to fajnie. Widać też różnice w bocznych wlotach powietrza, które są większe w gazetkowym modelu. Na tyłach miniatur najbardziej widać różnicę w ich szerokości. Oprócz tego Minichamps wydaje się mieć większe skrzydło. Na jego korzyść przemawia jeszcze bardziej fikuśny kształt niektórych elementów, np. świateł, które u chińskiego producenta są prostokątem.
Podsumowując, PMA jest lepsze od IXO, nie jest to jednak różnica miażdżąca. Aukcje z Minichampsem kończą się przeważnie w okolicach 350-400 złotych, podczas gdy IXO da się kupić już za około 150 złotych. Jak myślicie, warto aż tyle dopłacać, czy lepiej wybrać IXO? Doskonale jednak wiadomo, że to rynek weryfikuje ceny modeli używanych, więc jeśli ktoś jest w stanie zapłacić 400 zł za PMA to znaczy, że jest tyle warty. Od siebie dodam tylko, że bardzo, ale to bardzo rzadko udaje się trafić go za 250-280 złotych i uważam, że to jest górna granica rozsądnej ceny za ten model.
Serdecznie dziękuję za uwagę. Teraz już zapraszam do obejrzenia pozostałych zdjęć i jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Pozdrowienia! :)
Fajnie razem wyglądają :) Z każdym dniem coraz bardziej to IXO mi się podoba i na razie nie planuję zakupu PMA, które jest naprawdę ładne. Mam nadzieję na więcej takich sesji ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia !
To ixo naprawdę nie jest takie złe. Kolejna wspólna sesja już się szykuje, ale nie zdradzamy jeszcze ;D
UsuńRównież pozdrawiam :)
Dokładnie :)
UsuńZarówno Quattro S1 - zarówno Ixo, jak i Minichmps - są bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńUścisk!
Dziękuję za opinię! :)
UsuńSzkoda tylko tych przednich świateł w ixo, gdyby nie to to nawet nie próbował rozglądać się za Minichampsem
OdpowiedzUsuńMinichampsa warto kupić, spójrz choćby na kształt tylnych świateł, czy samą bryłę auta ;) Teraz nawet na eBayu jest jedna sztuka za około 60 GBP. Może warto spróbować?
Usuń