Narodziny Mustanga • PremiumX Ford Mustang, Tour de France 1964
Mustang... Dziki, nieujarzmiony koń galopujący beztrosko po południowoamerykańskich preriach. Symbol siły, niezależności i wolności... Właśnie tym kierował się Ford, prezentując nowy, sportowy wóz w kwietniu '64 roku. Koncepcja sportowego samochodu dostępnego dla każdego głodnego wrażeń, młodego Amerykanina okazała się strzałem w dziesiątkę! Auto sprzedawało się wyśmienicie. W ciągu pierwszych dwóch lat od premiery z taśmy produkcyjnej zjechało ponad milion egzemplarzy! Skąd taki sukces? Przede wszystkim...
Mustang... Dziki, nieujarzmiony koń galopujący beztrosko po południowoamerykańskich preriach. Symbol siły, niezależności i wolności... Właśnie tym kierował się Ford, prezentując nowy, sportowy wóz w kwietniu '64 roku. Koncepcja sportowego samochodu dostępnego dla każdego głodnego wrażeń, młodego Amerykanina okazała się strzałem w dziesiątkę! Auto sprzedawało się wyśmienicie. W ciągu pierwszych dwóch lat od premiery z taśmy produkcyjnej zjechało ponad milion egzemplarzy!
Skąd taki sukces? Przede wszystkim przy zakupie można było przebierać między różnymi konfiguracjami wyposażenia. Gama silników zaczynała się na 2,8-litrowym R6 generującym moc 101KM, a kończyła na 6,3-litrowej widlastej ósemce, osiągającej 320 koni mechanicznych. Za przenoszenie mocy na asfalt odpowiadała 4-biegowa skrzynia manualna, bądź 3-stopniowy automat. W opcji można było dobrać usztywnione zawieszenie, szersze opony, a także różne dodatki zwiększające komfort jazdy, takie jak klimatyzacja, czy radio. Ta duża dowolność konfiguracji sprawiła, że nawet wersję z najmocniejszym silnikiem można było nabyć za nieduże pieniądze. Ford dzięki temu dosłownie zatrząsł amerykańskim rynkiem. Konkurencja ze strony firm General Motors oraz Chrysler nie była przygotowana na samochód, jakim był Mustang. Pierwsze auta mogące realnie walczyć z nim o klienta pojawiły się dopiero w 1967 roku.
>
Henry Greder i jego Mustang przed startem Rallye Tour de France Automobile, źródło
Oj, ale chyba się trochę zagalopowałem... Wracając do głównego tematu bloga, Mustangi miały też swój epizod w rajdach. Jednym z największych sukcesów było zwycięstwo Petera Proctera w klasie Touring Car podczas asfaltowego Tour de France Automobile. W tej samej eliminacji wziął udział Henry Greder (wpis w bazie kierowców), startujący samochodem z numerem 84. Niestety, wskutek awarii silnika nie ukończył rajdu. Nie przeszkodziło to jednak firmie PremiumX w odtworzeniu tego auta w skali 1:43.
Model dostałem od mojej ukochanej na święta i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest piękny! Bryła nadwozia została odwzorowana idealnie. Do tego dochodzi wspaniały, równomiernie nałożony, metaliczny lakier, świetnie współgrający ze sporą ilością chromu, którym pokryto najdrobniejsze elementy. Nawet ramki wokół świateł. Z przodu miniatury warto pochwalić zderzak, reflektory, atrapę ze znaczkiem Mustanga oraz pas, którym spięto maskę. Widać, że producent nie oszczędzał, bo znajdziemy tu także fototrawione wycieraczki. Z boku w oczy od razu rzucają się genialne koła, które jakością wykonania niczym nie ustępują prezentowanej niedawno Lancii 037 produkcji HPI. Z tej strony warto zwrócić uwagę również na wydech, klamki z osobnych elementów, czy wlot powietrza na błotniku. Tył miniatury zdecydowanie nie odstaje od reszty. Są tu między innymi świetne światła w chromowanych ramkach, ładny zderzak oraz charakterystyczne logo z galopującym koniem na tle czerwonych, białych i niebieskich pasków symbolizujących Stany Zjednoczone.
Podsumowując już, model jest zdecydowanie wart zakupu. W kolekcji jest zdecydowanie odskocznią od "typowych" rajdówek i bardzo się cieszę, że znalazł miejsce w mojej gablocie. Na koniec standardowo zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć miniatury odkręconej od podstawki. Mam nadzieję, że podoba się Wam tak samo, jak mi. :) Pozdrawiam!
Bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńTeż się nad nim zastanawiałem, ale jakoś nie kupiłem :)
Jak się prezentuje wlot za drzwiami? Bo na zdjęciach różnie z nim było, jak oglądałem, ale tutaj wydaje się dobrze wyglądać :)
Pozdrowienia
Też uważam, że to bardzo ładny model.
UsuńWlot za drzwiami moim zdaniem jest całkiem fajnie zrobiony - pokryty, ale ma zaznaczoną głębię, jak spojrzysz nań z bliska ;)
Moim zdaniem za tą cenę, za jaką teraz oferują go niemieccy sprzedawcy, zdecydowanie warto.
Może to zdjęcie rozwieje Twoje wątpliwości co do wlotów: http://i.imgur.com/4A3RXWo.jpg
Również pozdrawiam :)
Lubię Twoj styl pisania. Jest pełen pasji. Zawsze mówię że modele to tylko początek czegoś większego - w Twoim przypadku tak jest. Gratuluję fajnego nabytku - dobrze że Dziewczyny wiedzą o co w tym chodzi;-) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowa :) Rajdy kocham od dzieciństwa, modele to jeden z fajniejszych sposobów na spełnianie tej pasji ;)
UsuńMoja ukochana na szczęście należy do tych, które wspierają hobby zamiast marudzić, że to strata kasy. ;D
Pozdrówki :)
Mustang to bez wątpienia jeden z najbardziej rozpoznawalnych samochodów na świecie. Cieszę się, że Twoja kolekcja wzbogaciła się o jego wyczynowa wersję. Miałem okazję widzieć ją na żywo i muszę przyznać, że jest to z pewnością jeden z ciekawszych modeli jakie znam;) Piekne autko;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W pełni się zgadzam, Mustang sporo namieszał na rynku :)
UsuńSam model jest bardzo fajny. Cieszę się, że Tobie też się podoba.
Pozdrowienia
Świetny modelik, co mogłem zobaczyć na żywo. Prawdziwe cacko!. Gratuluję!.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piotr
Dziękuję! Cieszę się, że Tobie też bardzo się spodobał :)
UsuńMaravilloso Damián este Mustang de Premium X. Hace semanas veo en subastas de Ebay un modelo similar, en color rojo; no me he decido aún a ofertar por él. También hay fotos de uno igual pero en color blanco, del rally de Montecarlo, que lleva sobre su baúl las ruedas de auxilio. Son todos una delicia amigo. Felicitaciones!
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Zgodzę się z Tobą Juabh, czerwony (zwycięzca Tour de France) wygląda równie ładnie.
UsuńW białym bardzo mi się podobają wspomniane koła, ale sam kolor na tym aucie nie podoba mi się :/
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)