Legenda wiecznie żywa • Trofeu Subaru Impreza 555, NetworkQ 1995, Colin McRae
Dziś mija dziewiąta rocznica tragicznego wypadku jednego z najbardziej rozpoznawalnych kierowców w historii Rajdowych Mistrzostw Świata. 15 września 2007 roku w katastrofie helikoptera zginął Colin McRae. Aby oddać hołd temu wspaniałemu kierowcy, chcę przybliżyć Wam w pewnym stopniu jego karierę, a dokładniej jej kluczowy moment, kiedy to za kierownicą Subaru Imprezy 555 zdobył mistrzowski puchar. Sezon 1995 był niewątpliwie bardzo ciekawy. Liczył zaledwie osiem rund, startowały w nim tylko cztery fabryczne zespoły, ale za to w walce o mistrzostwo liczyły się wszystkie...
Dziś mija dziewiąta rocznica tragicznego wypadku jednego z najbardziej rozpoznawalnych kierowców w historii Rajdowych Mistrzostw Świata. 15 września 2007 roku w katastrofie helikoptera zginął Colin McRae. Aby oddać hołd temu wspaniałemu kierowcy, chcę przybliżyć Wam w pewnym stopniu jego karierę, a dokładniej jej kluczowy moment, kiedy to za kierownicą Subaru Imprezy 555 zdobył mistrzowski puchar.
W tym wpisie skupimy się na na 1995 roku. Aby poznać cały przebieg kariery Colina, zapraszam do lektury wpisu w bazie kierowców: link do wpisu.
Sezon 1995 był niewątpliwie bardzo ciekawy. Liczył zaledwie osiem rund, startowały w nim tylko cztery fabryczne zespoły, ale za to w walce o mistrzostwo liczyły się wszystkie - Subaru, Mitsubishi, Toyota oraz Ford. Pierwszy z nich, 555 Subaru WRT, stworzył naprawdę świetną maszynę - Imprezę 555 (pisałem o niej we wcześniejszym wpisie. O, tutaj). Auto z silnikiem typu boxer okazało się strzałem w dziesiątkę, pozwalając zespołowi spod znaku Plejad zostać Mistrzem konstruktorów. Za kierownicą Imprezy zasiadało dwóch utalentowanych kierowców - Carlos Sainz i Colin McRae, którzy już przed ostatnią eliminacją mieli na koncie po 70 punktów. Ich pozycja nie była więc zagrożona, ponieważ trzeci w generalce K. Ericsson tracił do nich 22 punkty, a mógł zdobyć ich maksymalnie dwadzieścia. Walka o złoto miała zatem rozstrzygnąć się między kierowcami Subaru podczas Rajdu Wielkiej Brytanii - NetworkQ. McRae podczas swojej domowej rundy wygrał 18 z 28 odcinków specjalnych, finiszując 36 sekund przed Carlosem. W ten sposób zgarnął dla siebie złoty puchar i w wieku 27 lat został najmłodszym Rajdowym Mistrzem Świata.
Impreza 555 w trakcie rajdu NetworkQ RAC Rally. źródło
„If in doubt, flat out” ~Colin McRae [1]
Brytyjczyk słynął z tego, że nie bał się ryzykować, zawsze balansował na krawędzi i za wszelką cenę starał się zwyciężyć. Jego przejazdy zawsze wyglądały widowiskowo. Już od początków kariery jego styl jazdy był porównywany do mistrza świata z 1981 roku, Ariego Vatanena, który był notabene idolem Colina. Z uwagi na charakterystyczne przejazdy McRae niejednokrotnie nazywany był Colinem McCrash. Taki sposób prowadzenia odbijał się również na samochodach. Doprowadzał je do maksimum wytrzymałości, a nawet je przekraczał, co często skutkowało awariami. Zmuszało to też go do bezpośrednich napraw, czasem wprost na trasie. Colin znał się na budowie samochodów, kiedyś wymienił nawet podzespoły szybciej od swojego najlepszego mechanika.
„Straight roads are for fast cars, turns are for fast drivers.” ~Colin McRae [2]
McRae wziął udział w 146 rundach RMŚ. Na podium stanął w 42 z nich, z czego 25-krotnie na najwyższym stopniu. W 1996 za wybitne osiągnięcia sportowe został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego. Powstała również seria gier sygnowanych nazwiskiem mistrza świata z '95 roku - Colin McRae Rally, której każda odsłona była bardzo ciepło przyjmowana przez społeczność i do dziś wszystkie częsci sprawiają naprawdę sporo frajdy.
Krótki film upamiętniający karierę Colina - "Poza limitem".
Tak jak wspomniałem na początku, dziś zajmiemy się Subaru Imprezą 555 z 1995 roku. Miniatura produkcji Trofeu przedstawia samochód z kluczowego dla kariery Colina rajdu, czyli ostatniego w sezonie NetworkQ RAC Rally. Model jest wykonany całkiem schludnie. Na pochwałę zasługuje świetnie odwzorowana bryła nadwozia oraz zrównoważona warstwa lakieru. Wszystkie krawędzie i zagięcia są dobrze widoczne, nie ma tu zjawiska "zalania farbą". Na całym modelu bardzo starannie nałożono kalkomanie. Miniatura pomimo 20 lat na karku (rok produkcji 1996) naprawdę trzyma poziom. Mnogość detali pozwala jej spokojnie konkurować z dzisiejszymi produktami.
Na froncie modelu pochwalić trzeba prawidłowo zaznaczone wloty powietrza i atrapę chłodnicy. Fajnym akcentem są osłony halogenów na zderzaku. Światła może nie wyglądają najlepiej, ale biorąc pod uwagę wiek modelu, można na to przymknąć oko. Szczerze? I tak wolę to rozwiązanie, niż prześwitujące klosze z widocznymi bolcami w IXO. Na masce schludnie odwzorowano wloty powietrza oraz podszybie. Model świetnie prezentuje się z boku. Tutaj dokładne widać wspomnianą wcześniej porządną robotę lakierniczą. Kolejnym atutem są bardzo dobrze zrobione koła. Opony mają wyraźnie zaznaczony bieżnik, na felgach zaznaczono śruby, a za nimi kryją się tarcze hamulcowe z zaciskami. Jak przystało na auto z szutrowego rajdu,chlapacze są na swoim miejscu.
Tył miniatury prezentuje się całkiem fajnie. Lakier i kalki są w porządku, spoiler zamontowany równo, a wydech ma odpowiednią głębię. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to zdecydowanie wypadnie na światła. Sam sposób wykonania jest bardzo fajny (barwiony plastik), ale montaż leży. Lewy reflektor kompletnie nie wpasowuje się we wnękę w nadwoziu, strasznie przez to odstając. Pochwalić trzeba natomiast wspaniałe wnętrze. Znajdziemy tam bardzo starannie odwzorowaną klatkę bezpieczeństwa, do której przymocowano pasy. Fotele wykonano z należytą dokładnością, a do tego mamy kapitalny kokpit! Widać na nim wszystkie zegary, wywietrzniki i pokrętła. Nie zabrakło także gaśnicy. Warto dodać, że jest to kolejny model w mojej kolekcji, który posiada niepowtarzalny klimat dawnych lat. Biorąc tę miniaturę do ręki, naprawdę czuć, że pochodzi z lat '90, okresu w którym Impreza rządziła na oesach...
Na koniec zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć, niemal standardowo już zrobionych u Szymona z Muzeum 1:43. Miniatura jest wyjątkowa, wyprodukowana niemal od razu po zdobyciu przez Colina Mistrzostwa. Spójrzcie na nią właśnie przez pryzmat tego. Pozdrowienia dla wszystkich :)
[1] - w wolnym tłumaczeniu: „Jeśli się wahasz, przejedź to na pełnym gazie.” Wróć do cytatu
[2] - w wolnym tłumaczeniu „Proste są dla szybkich samochodów, zakręty dla szybkich kierowców.” Wróć do cytatu
[2] - w wolnym tłumaczeniu „Proste są dla szybkich samochodów, zakręty dla szybkich kierowców.” Wróć do cytatu
Doskonały wpis Damianie, świetnie że przypominasz kultowego Colina McRae. Oddałeś mu cześć swoim wpisem i przypomnieniem jego legendy. Sam model, który opisujesz prezentuje się bardzo dobrze mimo swojego wieku. Znasz moje zdanie o kloszach lamp, ale im dłużej się na niego patrzę tym mniej wydaje mi się to istotne. Gratuluję pięknego nabytku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wydaje mi się, że ostrość modelu na zdjęciach wzrosła :)
OdpowiedzUsuńSam model dobrze znany i ciekawy mimo pewnych braków z racji swojego wieku :)
Pozdrowienia
Witaj Damianie!
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Szymon uważam, że napisałeś kolejny doskonały wpis!. Poza kloszami lamp modelik prezentuje się naprawdę nieźle. Samochód takiej legendy w Twojej kolekcji na pewno musi zajmować jedno z najważniejszych miejsc na półce.
Pozdrawiam!
Piotr
Finster, Abarth098, Piotrek - dziękuję za komentarze.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy, że zarówno model, jak i wpis się podobają. Model rzeczywiście dość ważny, biorąc pod uwagę jego wiek i moment który sobą reprezentuje. Lampy, tak jak wspomniałem, to mankament starszych Trofeu, ale można to wybaczyć, naprawdę.
Miło mi, że zdjęcia wydają się lepsze. Przygotowanie ich pochłonęło trochę czasu, ale z efektów jestem zadowolony.
Pozdrawiam wszystkich! :)
Otro bello Imprez azul; es increíble la cantidad de modelos en escala que existen de las innumerables variantes de este auto con estos colores. Es para tener una colección exclusivamente de Impreza.
OdpowiedzUsuńAbrazo!
Dokładnie Juanh, dobrym przykładem jest kolekcja SubaruCollection.com
OdpowiedzUsuńImpreza to piękny samochód :)
Pozdrawiam