Ostatni mistrz grupy B • Altaya Peugeot 205 T16 E2, Rajd Tysiąca Jezior 1986

Witam po długiej przerwie! Dziś zaczniemy od historii... W maju 1986 roku, po wypadku Henri Toivonena ogłoszono, że legendarna już grupa B zostaje wycofana z końcem sezonu '86. Mimo ponurej aury, mistrzostwa musiały być rozegrane dalej. Bój toczył się między zespołami Peugeot Talbot Sport oraz pogrążonym w żałobie Lancia Martini Racing. Dziś zajmiemy się modelem pierwszego z nich - Peugeotem 205 T16 E2. Miniatura przedstawia samochód, którym Timo Salonen razem z pilotującym mu Seppo Harjanne wygrał domowy rajd Tysiąca Jezior.

Tytuł o ostatnie mistrzostwo w grupie B miał szczególne znaczenie dla obu zespołów. Rywalizacja pomiędzy czołowymi kierowcami - Kankkunenem z Peugeota i Alenem z Lancii nabierała rumieńców. Kierowcy niemal na zmianę wygrywali kolejne eliminacje. Podczas rajdu Sanremo wszyscy kierowcy Peugeota zostali wykluczeni za niezgodne z regulaminem osłony nadwozia. Zespół odwołał się od decyzji sędziów i czekał na jej ostateczny werdykt. Sezon jednak trwał dalej, do ostatniej chwili nie było wiadomo kto wygra...

W przedostatnim rajdzie sezonu - RAC Lombard wygrał Salonen przed Alenem i Kankkunenem. Peugeot zdobył dzięki temu drugi tytuł w klasyfikacji konstruktorów, ale pozycja ich topowego kierowcy była zagrożona. Tracił on jeden punkt do największego rywala i wszystko miało się rozstrzygnąć na amerykańskim Olympus Rally zaliczanym tylko do klasyfikacji kierowców...

Alen stanął na wysokości zadania i z klasą mistrza świata zwyciężył w finałowej rundzie. Borykający się z problemami instalacji elektrycznej Kankkunen dojechał na 2 pozycji. Niestety Markku Alen cieszył się z mistrzowskiej korony tylko przez 11 dni... FISA rozpatrzyła odwołanie francuskiej ekipy od decyzji w Rajdzie Sanremo. Ostatecznie rację przyznano Peugeotowi. Niestety nie dało się rozegrać rajdu ponownie, więc jedynym sensowym rozwiązaniem było anulowanie wyników z włoskiej rundy. Alen stracił punkty za zwycięstwo i tym samym tytuł mistrzowski, który przypadł Kankkunenowi.

Opisywany dziś model to druga ewolucja bardzo udanego samochodu Peugeot 205 T16, która zadebiutowała podczas piątej eliminacji mistrzostw - Tour de Corse w 1985 roku. Względem poprzednika dokonano gruntownych zmian. Na pierwszy rzut oka widać spoilery na przednim zderzaku oraz ogromne skrzydło z tyłu. Pod maską również zaszły spore zmiany. Samochód otrzymał wydajniejszą turbosprężarkę oraz nową 6-biegową skrzynię biegów. Moc zwiększyła się do 430 koni mechanicznych. Wzrósł również moment obrotowy. Takie osiągi w połączeniu z masą zaledwie 910 kg (oficjalnie) oraz kompaktowymi rozmiarami, gwarantowały niemal pewny sukces. Jak już wspomniałem wyżej, regularną walkę z nim nawiązać potrafiła jedynie Lancia Delta S4. Z ikonicznym dla Grupy B Audi Quattro S1 E2 205-tka przegrała tylko raz, podczas Rajdu Sanremo '85.

Po dość długim opisie historii nadszedł czas na opis samego modelu. Miniatura ta została wykonana przez IXO dla włoskiej gazety Passione Rally. Prezentuje sobą bardzo wysoki poziom wykonania. Nabyłem ją korzystając kolejny raz z uprzejmości Martina z forum motoshowminiatura, któremu bardzo dziękuję za pomoc. Bryłę auta oddano bardzo dobrze. Z przodu zadbano o charakterystyczne spoilery oraz głębię grilla. Koniecznie trzeba pochwalić wlot powietrza (kratkę) na dole zderzaka, który jest osobnym metalowym elementem. Taki zabieg nadaje dużo wiarygodności modelowi. Ładnie wykonano również maskę oraz wycieraczki. Naprawdę szkoda, że bolce w światłach są widoczne i przypominają, że to tylko gazetówka.

Patrząc na autko od boku, widać kompaktową linię 205-tki. Świetnie odwzorowano malowanie zespołu Peugeot Talbot Sport. Felgi byłyby nawet okej, ale w fabryce zapomniano na jednej z nich pomalować otworów. Na szczęście chlapacze są na swoim miejscu. Widoczne są również spore wloty powietrza na tylnych błotnikach, które zgodnie z oryginałem mają różne kształty po obu stronach. Na dachu umiejscowiono antenę. Zaakcentowano również wlot powietrza oraz zaczepy trzymające "tylną klapę".

Z tyłu prawidłowo odlano wszystkie przetłoczenia, ładnie wykonano reflektory oraz zaznaczono głębię otworów. Szkoda tylko, że nie dopasowano na nich kalki, która jest przekrzywiona. Lepiej wyglądałoby, gdyby każde żebro pomalowano z osobna, aczkolwiek nie rzuca się to za bardzo w oczy. Reszta kalkomanii jest całkiem w porządku. Szczególnie spodobała mi się ta z napisem 205 turbo 16. Moim zdaniem bardzo dobrze wpasowuje się w klimat lat '80. W tej części auta brakuje mi jednego, ale dość ważnego detalu, mianowicie wsporników trzymających spoiler. Oprócz tego tył to same plusy. Dobrze wykonano okno (szyba po bokach pomalowana jest na czarno), chlapacze i wydech.

Na pochwałę zasługuje też silnik widoczny przez tylną szybę, w którym kilka elementów pomalowano na srebrno. Taki zabieg znacząco poprawia jakość modelu. Będąc przy wnętrzu, trzeba zanotować obecność klatki bezpieczeństwa i pasów na kubełkowych fotelach. Świetnie odwzorowano kokpit samochodu, akcentując wszystkie zegary oraz nawet najmniejsze przyciski. Pod nogami pilota znajduje się dość szczegółowo wykonana gaśnica.

W ogólnym rozrachunku model, tak jak moje pozostałe B-grupy mogę polecać z czystym sumieniem. Wykonany jest całkiem fajnie. W dodatku nie kosztuje dużo, a przypomina o bardzo ważnym etapie w historii Rajdowych Mistrzostw Świata - erze "500-konnych potworów, kierowców bohaterów i mnóstwa śmiertelnych wypadków. A do tego największego postępu technicznego w dziejach WRC". Ehh, zawsze jak widzę ten cytat przechodzą mnie ciarki... Przed zakończeniem chcę jeszcze przypomnieć o powstającej bazie kierowców oraz gorąco podziękować za blisko SIEDEM TYSIĘCY odsłon w nieco ponad dziesięć miesięcy. Ten wynik to dla mnie naprawdę duży sukces! Teraz już zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć miniatury. Pozdrawiam!