Piękno klasyki #2 • Altaya Porsche 911 Carrera RS, Monte-Carlo 1979

Witajcie! Dzisiaj przedstawiam model, do zakupu którego podchodziłem trzy razy. Za każdym razem coś mi stawało na drodze, aby go zdobyć. Finalnie zostałem jego posiadaczem w styczniu bieżącego roku, a dzięki uprzejmości Martina z forum motoshowminiatura.pl udało się znacząco zmniejszyć koszty przesyłki z Hiszpanii. Miniatura przedstawia samochód, którym Jacques Alméras wraz z Gélinem Maurice zajęli dziewiąte miejsce w Rajdzie Monte-Carlo w 1979 roku.

Zaczniemy oczywiście od odrobiny historii. W rajdach brały udział różne wersje 911, niektóre z naprawdę dużymi sukcesami, jak na przykład trzykrotne (z rzędu) zwycięstwo w Rajdzie Monte Carlo w latach 1968-1970. Samochód ten był również częstym wyborem prywatnych ekip. Jean-Pierre Nicolas wygrał Rajd Monte Carlo 1978 prywatnym 911 Carrera RS. Później w Rajdzie Korsyki w 1980 triumfował Jean-Luc Thérier. Kultowe Porsche co prawda, nie za bardzo kojarzy się z rajdami, ale nie można zapominać o jego sukcesach. Warto odnotować wicemistrzostwo Henriego Toivonena w mistrzostwach Europy w 1984, czy tryumf modelu 959 w Dakarze w 1986 roku.

Muszę przyznać, że guzdrałem się z opisem tego modelu, który czekał ponad trzy miesiące... Na usprawiedliwienie mam jednak to, że przez ten czas szukałem jakichkolwiek sensownych informacji i zdjęć, na temat występów J. Almérasa. Nigdy nie jeździł on w fabrycznym zespole, a w całej swojej rajdowej karierze wystartował tylko dziewięć razy (w latach 76-82), z czego sześć w Tour de Corse, a trzy na Monte-Carlo. W mistrzostwach nigdy nie stanął na podium.

Wracając do modelu, to pochodzi z gazety Rallye Monte-Carlo Les Voitures Mythiques, dla której podobnie jak dla większości serii wydawniczych, miniatury przygotowało IXO. Producentowi udało się bardzo dobrze oddać rasową linię nadwozia Carrery RS. Krwisto-czerwony lakier z białymi elementami podkreśla sportowy charakter.

Z przodu nie pominięto otworów w zderzaku oraz dodatkowych, nocnych świateł. Trochę rażą ich mocowania, ale poza tym jest w porządku. Na obronę przód ma jeszcze ładnie wykonane wycieraczki. Patrząc na miniaturę od boku, w oczy rzucają się felgi - na każdej osi inne. Z przodu mniejsze, oryginalne z 911-tki, 5-ramienne. A z tyłu złote, skręcane, ze srebrnymi obręczami. Pochwalić trzeba też bardzo dokładnie odwzorowane malowanie. Kolejny plus za odstające, pomalowane klamki i lusterko z wkładem. Z tyłu mamy ogromny spoiler - jeden z najbardziej charakterystycznych elementów tej wersji 911 (930) - na którym umieszczono wylot powietrza. Pod nim znajdują się światła, w których nie widać mocowań. Niżej znajdziemy jeszcze pomalowaną na srebrno końcówkę wydechu. Prawidłowo wykonano wnętrze. Pomalowane na biało, z czerwoną klatką bezpieczeństwa, z czarnym kokpitem i fotelami. Standardowo są kalkomanie z zegarami i pasy bezpieczeństwa.

Podsumowując, model to bardzo ciekawa pozycja z serii gazetowych i zdecydowanie warta zakupu. Jest odwzorowana całkiem przyjemnie i nie kosztuje dużo. Dziękuję za uwagę i zapraszam do obejrzenia reszty zdjęć. Pozdrowienia!