Nauka Jazdy • Welly Toyota Yaris II
Zapowiadałem na ten post inny model, ale dziś stało się coś niemożliwego i ZDAŁEM prawo jazdy kat. B za pierwszym podejściem. W prezencie od ośrodka szkolenia kierowców, w którym się uczyłem, dostałem przedstawiany dziś model. Zanim jednak opowiem krótko o nim, najpierw parę słów o samochodzie, który na stałe wpisał się w obraz polskich miast.
Toyota Yaris to miejski samochód osobowy, który po raz pierwszy zaprezentowano światu w 1999 roku. Już rok później samochód wygrał plebiscyt na Europejski Samochód Roku 2000. Można było wybierać spośród 3- i 5-drzwiowych nadwozi typu hatchback oraz microvana kryjącego się pod nazwą Yaris Verso.
W 2005 roku Toyota zaprezentowała drugą generację swojego miejskiego autka. W porównaniu do poprzednika, Yaris II znacznie urósł. Rozstaw osi powiększono o 13 cm, a całe nadwozie o 20. Auto również stało się również wyraźnie szersze i wyższe. Oferowano je z szeroką gamą silników benzynowych, którą otwierał motor 1.0 i VVT-i o mocy 69 KM, a zamykała 133-konna jednostka 1.8 i VVT-i. Można było także wybrać 90-konnego diesla o oznaczeniu 1.4 D-4D.
Yaris II oraz jego kolejnego generacje zostały szybko zaadoptowane przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego (szczególnie na śląsku) jako samochody egzaminacyjne, a w związku z tym również Ośrodki Szkolenia Kierowców zostały stałymi klientami dealerów Toyoty. Nauka jazdy samochodem identycznym z egzaminacyjnym (no oprócz sprzęgła, te w OSK były dużo lepsze od auta egzaminacyjnego 😀) zdecydowanie pomaga kandydatom na kierowców. Jednym z OSK, które wyposażyły się w Yarisa jest Bytomski MAXeL, w którym miałem przyjemność przygotowywać się do egzaminu na prawo jazdy. Gdy podchodziłem do egzaminu ośrodek nagradzał kierowców zdających prawo jazdy za pierwszym podejściem miniaturką Yarisa w barwach OSK. Jak już pisałem wcześniej, ta sztuka mi się udała, dlatego dziś prezentuję nagrodę.
Autko jest w skali typowej dla samochodzików marki Welly, tj. około 1:38. Ma naklejone logo firmy na bokach i masce, tak samo, jak na samochodach, którymi jeździłem w czasie kursu. Ponadto na dachu znalazła się duża e L ka. Dziś pozwolę sobie ominąć szczegółowy opis miniatury, ze względu na jej podarunkowy charakter. Moim zdaniem jest to świetna pamiątka z kursu, która będzie wyróżniać się w gablocie pełnej rajdówek :)
Miła i bardzo oryginalna pamiątka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Piotr
Dokładnie! Bardzo przypomina mi o tym nie lada wyczynie. :) Szkoda, że nie dali w skali 1:1 xD
Usuń